Rosja bez matrioszki to nie Rosja :)
Matrioszka - jeden z symboli Rosji. Nie ma chyba osoby na tym świecie kto nie zna drewnianej zabawki w której to w środku znajdowały się mniejsze i mniejsze i mniejsze i takie mini, mini, tyci, tyci Matrioszeczki. Historia Matrioszki oczywiście jest bardzo długa i skomplikowana. Do pochodzenia tej drewnianej zabawki przyznaje się wiele państw. Jednak to właśnie w Rosji nasza wystrugana " panna " zadomowiła się na dobre. Na początku jednak nie była to wcale płeć piękna. Początkowe drewniane obiekty zabaw, przedstawiały mężczyznę a dokładnie buddyjskiego mędrca ( w Japonii). Dopiero pod koniec XIX wieku Matrioszkę zaczęto kreować na kobietę z pięknymi rumieńcami na buzi.
Dziś oczywiście znajdziecie niezliczoną ilość Matrioszek w różnych wersjach : kobiet, prezydentów, postaci bajkowych, matrioszki breloki, na wykałaczki, długopisy, popielnice i dużo, dużo innych. Od malutki po osiągające niewyobrażalne rozmiary. Zawierające od kilku babeczek w środku aż po 60 -70. Ach ! Aż można dostać iście Matrioszkowego oczopląsu.
Miejsc ich powstawania jest w Rosji dużo. Jednak to w mieście Semenov, Matrioszka zakorzeniła się i rozsławia jakże piękne miasteczko.
Maleńkie miasteczko w którym na każdym kroku widać, że mieszkańcy są dumni ze swojej drewnianej zabawki. Nie tylko z Matrioszki ono słynie. Jest też stolicą Złotej Chochłomy ( o której w dalszej części postu). Kto będzie w Rosji obowiązkowo musi odwiedzić tą miejscowość oraz fabrykę i muzeum Matrioszki. Dotarłyśmy tam i my. A ja ? A ja chcę Was choć na chwilę zabrać na wycieczkę po świecie " struganej lali".
Zapraszam :) :)
Po wyjściu z dworca głównego w Semenovie od razu w oczy rzuca nam się budynek z pięknie ozdobioną informacją o złotej stolicy Chochłomy.
Nie da się tego ukryć, że właśnie do jej stolicy trafiliśmy. Każde budynki, fontanny, ławki a nawet płoty posiadają motyw jak nie matrioszkowy lub chochłomowy .
Podążając śladem tych drewnianych wspaniałości, trafiłyśmy do bram fabryki w której cudowności te powstają.
Przed fabryką wita nas pomnik założyciela. Z zewnątrz zwykłe bloki, zaś w wewnątrz dzieją się prawdziwe cuda.
Przygodę swoją zaczynamy oczywiście od miejsca gdzie wykonuję się " najbrudniejszą robotę" czyli " struganie matrioszki". Każdej lali trzeba nadać kształt. W zależności od wielkości drewnianych babeczek, wykorzystywane są oheblowane pale drewna, które na specjalnych przyrządach i przy pomocy specjalnych dłut pozwalają uzyskać kształt znanej nam zabawki.
Gdy nacieszyliśmy oczy i nawdychaliśmy się zapachu drzewa, przeszliśmy dalej do świata gdzie nasze babeczki stają się piękniejsze. Miejsce gdzie każdej kobietce nadaje się cechy żeńskie. Na struganej " gołej lali" pojawiają się piękne czerwone usteczka, czarne długie rzęsy, różowe policzki, piegi i dzieła sztuki zapierające dech w piersiach. Praca wykonywana jest " taśmowo" a każda z Pań pracujących w fabryce odpowiedzialna jest za jeden element widniejący na Matrioszce. Jedna Pani nadaje naszej drewnianej piękności usta, druga oczy , trzecia .....
Po całym procesie malowania, piękne lale poddawane są ostatnim poprawkom kosmetycznym tzn. lakierowaniu, suszeniu i poprawianiu niedociągnięć. Wszystko to po to aby efekty końcowy był zdumiewający a naszym oczętom ukazał się taki o to widok:)
Oczywiście nam tez pozwolono wykonać swoje własne cudeńka, które do dziś stoi w centralnym miejscu mojej komody.
Opuszczamy pomału świat drewnianych babeczek aby przenieść się na chwilę w świat jakże pięknej chochlamy.
Kolejny symbol Rosji który na zawsze zostanie w mej pamięci. Chachlama to prawdziwe dzieło sztuki. Piękne wzory malowane są dosłownie wszędzie: na drewnie, meblach, talerzach, szkłach. Najbardziej znane są drewniane pięknie ozdobione naczynia: łyżki, filiżanki, chochełki itp. Patrząc na te kobiety malujące te cudeńka zazdrościłam im trochę, że tworzą coś niepowtarzalnego, jedynego w swoim rodzaju.
Każde to " gołe" naczynie, przy pomocy zwinności manualnych pracownic fabryki staje się prawdziwym dziełem sztuki które można podziwiać i podziwiać i pooooooodziwiać :) :)
Wszystkie te cudeńka możecie obejrzeć w przyfabrycznym muzeum Matrioszki i Chochlomy.
Maleńkie miasteczko w którym na każdym kroku widać, że mieszkańcy są dumni ze swojej drewnianej zabawki. Nie tylko z Matrioszki ono słynie. Jest też stolicą Złotej Chochłomy ( o której w dalszej części postu). Kto będzie w Rosji obowiązkowo musi odwiedzić tą miejscowość oraz fabrykę i muzeum Matrioszki. Dotarłyśmy tam i my. A ja ? A ja chcę Was choć na chwilę zabrać na wycieczkę po świecie " struganej lali".
Zapraszam :) :)
Po wyjściu z dworca głównego w Semenovie od razu w oczy rzuca nam się budynek z pięknie ozdobioną informacją o złotej stolicy Chochłomy.
Nie da się tego ukryć, że właśnie do jej stolicy trafiliśmy. Każde budynki, fontanny, ławki a nawet płoty posiadają motyw jak nie matrioszkowy lub chochłomowy .
Podążając śladem tych drewnianych wspaniałości, trafiłyśmy do bram fabryki w której cudowności te powstają.
Przed fabryką wita nas pomnik założyciela. Z zewnątrz zwykłe bloki, zaś w wewnątrz dzieją się prawdziwe cuda.
Przygodę swoją zaczynamy oczywiście od miejsca gdzie wykonuję się " najbrudniejszą robotę" czyli " struganie matrioszki". Każdej lali trzeba nadać kształt. W zależności od wielkości drewnianych babeczek, wykorzystywane są oheblowane pale drewna, które na specjalnych przyrządach i przy pomocy specjalnych dłut pozwalają uzyskać kształt znanej nam zabawki.
Gdy nacieszyliśmy oczy i nawdychaliśmy się zapachu drzewa, przeszliśmy dalej do świata gdzie nasze babeczki stają się piękniejsze. Miejsce gdzie każdej kobietce nadaje się cechy żeńskie. Na struganej " gołej lali" pojawiają się piękne czerwone usteczka, czarne długie rzęsy, różowe policzki, piegi i dzieła sztuki zapierające dech w piersiach. Praca wykonywana jest " taśmowo" a każda z Pań pracujących w fabryce odpowiedzialna jest za jeden element widniejący na Matrioszce. Jedna Pani nadaje naszej drewnianej piękności usta, druga oczy , trzecia .....
Po całym procesie malowania, piękne lale poddawane są ostatnim poprawkom kosmetycznym tzn. lakierowaniu, suszeniu i poprawianiu niedociągnięć. Wszystko to po to aby efekty końcowy był zdumiewający a naszym oczętom ukazał się taki o to widok:)
Oczywiście nam tez pozwolono wykonać swoje własne cudeńka, które do dziś stoi w centralnym miejscu mojej komody.
Opuszczamy pomału świat drewnianych babeczek aby przenieść się na chwilę w świat jakże pięknej chochlamy.
Kolejny symbol Rosji który na zawsze zostanie w mej pamięci. Chachlama to prawdziwe dzieło sztuki. Piękne wzory malowane są dosłownie wszędzie: na drewnie, meblach, talerzach, szkłach. Najbardziej znane są drewniane pięknie ozdobione naczynia: łyżki, filiżanki, chochełki itp. Patrząc na te kobiety malujące te cudeńka zazdrościłam im trochę, że tworzą coś niepowtarzalnego, jedynego w swoim rodzaju.
Każde to " gołe" naczynie, przy pomocy zwinności manualnych pracownic fabryki staje się prawdziwym dziełem sztuki które można podziwiać i podziwiać i pooooooodziwiać :) :)
Wszystkie te cudeńka możecie obejrzeć w przyfabrycznym muzeum Matrioszki i Chochlomy.